Dyrektywa o prawach autorskich NIE równa się ACTA 2

Pewnie zauważyliście, że dzisiejsze pierwsze strony gazet takich jak Wyborcza, Rzeczpospilita, Dziennika Gazeta Prawna czy nawet Fakt są puste na pierwszych stronach? Zastanawiacie się o co chodzi? Ano, o spór co do przyszłości ochrony praw autorskich w internecie i wpływ regulacji na tzw. cenzurę internetu.

O jakie prawa autorskie chodzi? Kiedy w praktyce najczęściej mamy do czynienia z prawami autorskimi w Internecie?

Są to sytuacje dotyczące wykorzystania zdjęć, projektów graficznych i ilustracji, tekstów, muzyki oraz materiałów wideo.

Do tej pory kontrola prawnoautorska dokonywała była następczo, tj. w momencie zgłoszenia przez autora, że materiał narusza jego prawa autorskie, publikacja w skutek takiej interwencji była usuwana przez platformę. Dyrektywa ma odwrócić ten model i przerzucić odpowiedzialność za „sprawdzanie treści” na portal. Tutaj ważą się de facto dwie istotne dla naszego społeczeństwa wartości: prawo twórcy do wyłącznego wykorzystania swojego utworu lub wykorzystania go na warunkach udzielonej konkretnej osobie licencji oraz wolność słowa. Nie trzeba jednak przeciwstawiać sobie ochrony prawa własności (prawo autorskie) i wolności słowa (brak prywatnej cenzury internetu). Wartości te są jednakowo ważne w społeczeństwie demokratycznym. Warto wskazać, że regulacjami nie będą objęte też prace internautów takie jak memy czy gify. A więc jakie planuje się zmiany i o co ten raban?

Problem z art. 11 dyrektywy o prawach autorskich

Przepis ten ma wprowadzić dodatkowe prawo pokrewne dla wydawców oraz licencjonowanie treści. Przepisy nie obejmą jednak prywatnego i niekomercyjnego użytkowania tekstów prasowych przez indywidualnych użytkowników ani tzw. hiperlinków.

Problematyczny art. 13 dyrektywy o prawach autorskich

Przepis ten dotyczy nowych obowiązków dla dostawców usług internetowych. Będą oni musieli podpisać licencje z właścicielami praw na treści chronione prawem autorskim oraz obowiązek podjęcia odpowiednich i proporcjonalnych środków, aby zapobiec dostępności w serwisach treści naruszających prawa autorskie. To właśnie ten drugi obowiązek rodzi najwięcej kontrowersji. Jego niedopełnienie będzie wiązać się z odpowiedzialnością za nielegalne treści wrzucane przez użytkowników.

Więcej o zmianach w prawie europejskim tutaj.

Dzisiaj 25 marca będę rozmawiać na ten temat w Trójce w programie “Za, a nawet przeciw” od godz. 12.05. Zapraszam do dyskusji.

UPDATE: Dyrektywę przyjęto na posiedzeniu PE 26.03.2019 r.