Kryptoboom

Pod koniec 2017 r., w świecie handlu wirtualnymi walutami nastąpił boom – rzesze amatorów, spekulantów, instytucji inwestycyjnych czy funduszy hedgingowych zaczęły masowo zawierać transakcje. Co ich przyciągnęło? Niechybnie była to wizja szybkiego zysku, spowodowana znaczącym wzrostem kursu wszystkich kryptowalut. Ruch na rynku walut wirtualnych był tak widoczny, że nawet osoby w ogóle nie znające się na walucie opartej o blockchain dały wciągnąć się do gry o wielkie pieniądze.

Dla przykładu kryptowaluta Bitcoin w najlepszym momencie osiągnęła kapitalizację na poziomie prawie 20 000$, podczas gdy 12 miesięcy wcześniej kosztowała niewiele ponad 1000$. Dla porównania przeciętna lokata bankowa gwarantuje zysk ok. 2% rocznie, co jak sami widzicie wypada przy 2000% zysku dość blado. To jednak nie ta kryptowaluta odnotowała największy wzrost. Choć wszyscy amatorzy zachłysnęli się wizją zarobku na wzroście ceny osławionego Bitcoina dla porównania altcoin NEM dał stopę zwrotu na poziomie 8662%, Ethereum – 4297%, Ripple – 3415%, a Litecoin  zakończył rok 2017 z wynikiem  1725%.

Dane rynkowe wskazują, że większość nowo przybyłych zakupowiczów wybrała co do zasady inwestycję w Bitcoina, choć nie brakowało wśród nich także osób zainteresowanych Ethereum czy Ripple oraz innymi drugoligowymi walutami. Jednak czy kupujący zastanawiali się  czym w ogóle jest kryptowaluta w polskim lub europejskim systemie prawnym albo jak rozliczyć transakcję jej dotyczącą?

Z technicznego punktu widzenia kryptowaluta, czyli tzw. waluta kryptograficzna stanowi:

rozproszony system księgowy bazujący na kryptografii, przechowujący informację o stanie posiadania w umownych jednostkach. Stan posiadania związany jest z poszczególnymi węzłami systemu („portfelami”) w taki sposób, aby kontrolę nad danym portfelem miał wyłącznie posiadacz odpowiadającego mu klucza prywatnego i niemożliwe było dwukrotne wydanie tej samej jednostki.

Kryptowaluta jest szczególnym przypadkiem waluty wirtualnej. Kryptowaluty nie są przez większość państw uznawane za jednostki walutowe, środki płatnicze czy pieniądze elektroniczne.

Definicji legalnych próbujących odpowiedzieć na pytanie “Czym jest kryptowaluta?” nie brakuje zarówno w prawie unijnym, jak i w polskim, są to jednak definicje negatywne. Oznacza to, że nie odpowiadają one na pytanie „Czym jest wirtualna waluta?” a raczej próbują odpowiedzieć na pytanie czym taka waluta „nie jest”. Generalnie wyróżnić można takie cechy kryptowalut, jak:

  • nie emitowane ani gwarantowane przez bank centralny lub organ publiczny,
  • nie powiązane z walutą prawnie obowiązującą,
  • nie posiadanie prawnego statusu waluty lub pieniądza.

Waluty te, stanowiące cyfrowe odwzorowanie wartości, są jednak akceptowane przez osoby fizyczne i prawne jako środek wymiany i mogą być przekazywane, przechowywane lub sprzedawane drogą elektroniczną.

W polskim systemie prawnym status kryptowalut reguluje art. 2 ust. 2 pkt 26 nowej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Zgodnie z nim kryptowaluta:

  • nie jest prawnym środkiem płatniczym emitowanym przez NBP,  inne banki lub organy administracji publicznej,
  • międzynarodową jednostką rozrachunkową ustanowioną przez organizację międzynarodową i akceptowaną przez poszczególne kraje należące do tej organizacji lub z nią współpracujące,
  • pieniądzem elektronicznym w rozumieniu ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych,
  • instrumentem finansowym w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi,
  • wekslem ani czekiem
  • ale jest wymienialna w obrocie gospodarczym na prawne środki płatnicze i akceptowane jako środek wymiany, a także może być elektronicznie przechowywane lub przeniesione albo może być przedmiotem handlu elektronicznego.

Ale jak powyższe definicje mają się do zwykłej cywilistyki? Czym tak naprawdę są kryptowaluty w ujęciu prawnym? Czy uznanie, że są to prawa majątkowe może powodować konsekwencje podatkowe?

O tym w następnym wpisie.